Wiara religijna jako codzienne doświadczenie zwykłych ludzi rzadko jest w kinie traktowana poważnie i dokumentowana. Film opowiada o protestanckiej rodzinie reżyserki, mieszkającej w mieście Mühlacker w Szwabii. Jej członkowie opowiadają o swojej wierze i podejściu do duchowości. Poznajemy matkę autorki oraz innych krewnych i ich przesiąknięty wiarą świat, od którego uciekła w młodości w poczuciu duchowego i psychicznego zniewolenia. Żyjąc z dala od rodziny, w której religia definiuje myśli i styl życia, miała poczucie ucieczki od opresyjnego kaftanu bezpieczeństwa. Teraz z kamerą próbuje zrozumieć świat, z którego wyszła i jego filozofię. Od zawsze było w niej dużo modlitwy, ale mało rozmów i zrozumienia. Pragnąc przełamać poczucie wzajemnego wyobcowania, przygląda się teologicznym rozmowom, które ukazują absolutne oddanie wierze, charyzmatyczną ekstazę i głęboko zakorzenioną religijną bojaźliwość. Odsłaniając osobisty i niezwykle intensywny świat religii pokazuje, że wiara jest kwestią indywidualną i prywatną, która może przybierać różne formy: od samotnych medytacji po charyzmatyczne wspólnoty. Jej różne interpretacje wpływają na relacje międzyludzkie. Udowadniają, że jednolity krajobraz wiary nie istnieje i dotyczy to wielu religii oraz wyznań.